matura tuż-tuż...
Od 30 maja do 2 czerwca my (czyli klasa 2b i 2c biol-chem) wzięliśmy udział w szkole biologiczno-chemicznej w Tatrach. Po długiej podróży w słonecznej pogodzie zrelaksowaliśmy się na Termach Gorący Potok. Następnego dnia udaliśmy się na wyprawę w góry. Przeszliśmy przez Dolinę Kościeliską do Małej Łąki. Podziwialiśmy piękne widoki i gatunki roślin, których nie można zobaczyć na co dzień w naszej okolicy, np. goryczki, tłustosza i dębika. Przeszliśmy przez Wąwóz Kraków, a na odważnych czekała wyprawa do Jaskini Smoczej. Po takiej dawce adrenaliny górska pogoda nieco nas schłodziła letnim deszczykiem. Tego dnia w sumie pokonaliśmy prawie 13 km.
1 czerwca wychowawcy sprawili nam niezwykłą niespodziankę, planując nieco trudniejszą trasę przez Halę Gąsienicową. Na dość wyczerpującym szlaku, gdy byliśmy już wysoko i widoki były wręcz bajkowe, mieliśmy okazję dotknąć śniegu (i porzucać się śnieżkami). Celem tej wyprawy był bowiem Czarny Staw Gąsienicowy, który położony jest 1624 m n.p.m. Gdy dotarliśmy na miejsce, mogliśmy chwilę odpocząć, napawając się świeżym i rześkim powietrzem oraz pięknym widokiem. Tego dnia pobiliśmy swój rekord i przeszliśmy prawie 16 km.
Ostatniego dnia w drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w Zakopanem, by pospacerować po Krupówkach i skosztować prawdziwego, górskiego oscypka.
Wycieczka minęła nam błyskawicznie. Wszyscy świetnie się bawiliśmy, ucząc się tym samym o przyrodzie naszych pięknych polskich gór. Część z nas pokonała swoje lęki i przełamała granice. To zdecydowanie najbardziej urocza wycieczka pod słońcem!
Eliza Piórkowska, 2b