Jak robaczki z 1c i 1b po łąkach hasały😉

Jeśli na hasło: „Jedziemy na wycieczkę klasową na łąki” ktoś zareaguje zdziwieniem czy wybuchnie śmiechem, to nie ma racji. Przynajmniej nie, jeśli chodzi o tzw. łąki odolanowskie, obszar chroniony w ramach programu Natura 2000, czyli programu sieci obszarów objętych ochroną przyrody na terytorium Unii Europejskiej. Dziś, 23 czerwca, Robaczki z klasy 1B i 1C spędziły wraz z opiekunkami, paniami Donatą Kasprzak, Dorotą Kryś oraz wychowawcami panią Małgorzatą Wawrzyniak-Pastuszak i panem Jackiem Pawłowskim kilka godzin w pełnym słońcu odkrywając piękno przyrody Parku Krajobrazowego Dolina Baryczy.

Najpierw piaszczystą drogą prowadzącą do pobliskiej żwirowni uczestnicy wycieczki pokonali 3 km. Nie był to jednak zwyczajny spacer do określonego celu, lecz spacer z licznymi postojami, podczas których pan Pawłowski opowiadał ciekawostki o napotkanych gatunkach roślin i zwierząt (zaobserwowaliśmy m.in. kolonie lęgową jaskółek brzegówek, które drążą korytarze w piasku, by na końcu złożyć jaja). Wszyscy mieli okazję poznać rośliny uchodzące za chwasty, jak wyka, dziewanna czy rzadki kąkol polny. Ciekawostką był także inwazyjny, pochodzący z Azji, rdestowiec ostrokończysty. Każdy uczestnik zajęć mógł wszystko dotknąć i powąchać, sprawiając, że kontakt z przyrodą stał się bardziej dosłowny😀.

Po godzinie spaceru grupa dotarła na łąkę, gdzie w cieniu drzew i krzewów (olch i kaliny) był czas na integrację przy drugim śniadaniu na trawie (w towarzystwie mrówek, koników polnych czy innych owadów), a także obserwację stanowiska pełnika europejskiego, gatunku chronionego i zagrożonego wymarciem (rośliny będącej „bohaterem” zadania 7. z tegorocznego arkusza maturalnego z biologii).

W drodze powrotnej zachwytom nad roślinkami nie było końca – Robaczki zaliczyły bliskie spotkanie m.in. z nicienicą polną, kocankami piaskowymi, ostróżką polną i wieloma innymi.

O godzinie 13.00 całe towarzystwo, choć nieco zmęczone, zakurzone i opalone południowym słońcem, ale pełne wrażeń, wyruszyło z Biadaszek autobusem do Ostrowa.

I pomyśleć: Tyle radości za 6,50 zł od jednego ucznia! Uroczo, czyż nie?