Klasa lingwistyczna odkrywa magiczne Drezno

Za oknami topnieje śnieg, ale wspomnienia klasy lingwistycznej 2F z wyjazdu do Drezna nie maleją. W dodatku podsycane są atmosferą nadchodzących Świąt Bożego Narodzenia i lokalnych, choćby poznańskich czy wrocławskich jarmarków bożonarodzeniowych. Wycieczka dedykowana głównie klasie lingwistycznej spotkała się ze sporym zainteresowaniem również innych uczniów naszego liceum. I tak duża grupa młodzieży z klas 1c, 1d, 2b, 2c, 2d, 2f, 3b, 3c, 3e i 4c wyruszyła pewnego grudniowego poranka do stolicy Saksonii.

Wycieczka miała dwa główne punkty, więc odnaleźli się na niej zarówno miłośnicy motoryzacji, jak i tacy, którzy nade wszystko przedkładają radosne przygotowania do świąt. Pierwszym celem była Szklana Manufaktura Volkswagena, czyli Gläserne Manufaktur VW, gdzie nasz wesoły autobus został podzielony na 3 grupy, które zwiedzały kolebkę innowacji motoryzacyjnych, będącą miejscem spotkań nowoczesnych technologii z zainteresowaną nimi publicznością. Grupy zwiedzały więc Manufakturę wraz z oprowadzającymi ich przewodnikami w języku niemieckim, angielskim i polskim, dając sobie możliwość wykorzystania nabytych i stale rozwijanych umiejętności językowych. Drugim równie ważnym punktem programu była wizyta na najstarszym w Niemczech Jarmarku Bożonarodzeniowym, którego nazwa Striezelmarkt Dresden wywodzi się od słynnej drezdeńskiej strucli, pachnącej na każdym kroku. Tegoroczny jarmark odbywa się 588 raz w historii, bo jego pierwsza edycja miała miejsce już w roku 1434. Jak co roku, oprócz świątecznych dekoracji, potraw i napojów oraz świątecznego rzemiosła, nie zabrakło również największej w Niemczech, ponad dwudziestometrowej choinki, mierzącej 14,62 m największej na świecie piramidy schodkowej z Erzgebirge (w 1999 r. trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa), tradycyjnej karuzeli świątecznej czy zabytkowego diabelskiego młyna, który przenosząc nas w czasie pozwala jednocześnie spojrzeć na rozświetlony Striezelmarkt z góry.

Jarmark drezdeński rozproszony na kilka placów, miejskich uliczek i zakamarków dostarczył wielu wrażeń naszym uczniom, którzy spędzili ten wyjazd pod opieką równie zachwyconych nauczycieli: pani Justyny Janeckiej, pani Marzeny Jesiołowskiej, pani Moniki Olejnik-Zimniak, pana Przemysława Zimniaka oraz organizatora wyjazdu – pana Marcina Olejnika.

Miasto rozświetlone tysiącami kolorowych żaróweczek, zapach gorącej czekolady, kakao i grzanego wina oraz smak tradycyjnych niemieckich potraw i napojów sprawił, że wycieczka, chociaż w mroźnych, śnieżnych warunkach, już zachęciła wszystkich do ponownego odwiedzenia kraju naszych zachodnich sąsiadów w przyszłym roku. A może kolejnym razem spotkamy się na szkolnym wyjeździe do Berlina?